Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to grupa ludzi o bardzo niskim morale. Zamawiają towar, którego następnie nie odbierają, lub w sposób bezczelny proponują sprzedaż towaru bez VAT. Takie podejście do biznesu jest mało patriotyczne i z pewnością zasługuje na naganę. Cechą ogrodników są wielotygodniowe negocjacje cenowe, które kończą się błaganiem o pilne wysłanie towaru. Wysyłają również lipne potwierdzenia przelewu aby – przy pomocy podstępu – wyłudzić (ukraść) towar.
Dlaczego ogrodnicy są nieuczciwi?
Oczywiście trudno jest ocenić jaki procent ogrodników jest nieuczciwy. Można również zrozumieć, że takiego podejścia do biznesu nauczyło ich państwo, zwłaszcza fiskus. Osoby prowadzące działalność gospodarczą nie mogą korzystać z profitów danych tej grupie zawodowej. Nie mogą bez rejestracji zatrudniać obcokrajowców, płacić im wynagrodzenie na poziomie graniczącym z niewolnictwem itp. Dotyczy to zarówno ogrodnictwa w Polsce jak i za granicą. Słynne są farmy niewolnicze we Włoszech, Holandii, czy w Szkocji. Innym tematem jest przyzwolenie na sprzedaż kwiatów bez jakichkolwiek podatków. Przez lata funkcjonował zwyczaj że rachunek uproszczony na zakup kwiatów sami sobie wypisywali kwiaciarze kupujący kwiaty. Przy tym ogrodnicy często jedynie udawali, że kwiaty są z ich produkcji a tak naprawdę kupowali kwiaty z Holandii na giełdzie w Broniszach, Poznaniu lub Krakowie. Nie lepiej było w czasach końcówki PRL-u. Wówczas ogrodnicy głównie handlowali węglem z deputatów, przysługujących „producentów” kwiatów.